Jeśli mieszkaniec powiatu skierniewickiego, rawskiego lub łowickiego chciałby pracować w budżetówce i nieźle zarabiać, to najlepiej aby wystartował w najbliższych wyborach na stanowisko prezydenta Skierniewic, który - jak się okazuje - zarabia najwięcej.
Nieźle też pod względem finansowym ma się burmistrz Łowicza czy Rawy Mazowieckiej. Oczywiście można starać się o stanowisko dyrektora łowickiego szpitala, który pod względem poborów bije nawet prezydenta Skierniewic. Ale to ryzykowna funkcja - dyrektora ZOZ w Łowiczu powołuje starosta łowicki i w każdej chwili może go też odwołać. Gdy weźmie się w posiadanie funkcję szefa samorządu, sprawuje się ją przez co najmniej cztery lata. Doświadczenie zaś pokazuje, że często przechodzi ona na kolejne kadencje. A samorządowca odwołać niezwykle trudno.
Nieco niżej w rankingu zarobków stoją wójtowie gmin i starostowie powiatów. Chociaż wyjątkiem jest starosta rawski, który swoją pensją dorównuje burmistrzowi Rawy Mazowieckiej, natomiast zaledwie 500 zł miesięcznie mniej zarabia od niego wójt gminy Łowicz. W ogóle najlepiej być wójtem w powiecie łowickim. W powiecie skierniewickim rywalizować z nimi mogą jedynie dwaj wójtowie - gminy Maków i gminy Skierniewice. Spośród starostów tych trzech powiatów najskromniej żyje się staroście skierniewickiemu.
W grupie wójtów najniżej opłacany jest wójt Cielądza w powiecie rawskim, ale to zapewne ze względu na jego młody wiek.
Nieźle opłacani są prezesi spółek miejskich. Ale najlepiej dba nich niewielka Rawa Mazowiecka. Menedżerowie rawscy znajdują się w czołówce rankingu, bijąc szefów spółek w ponad dwukrotnie (pod względem liczby mieszkańców) większych Skierniewicach.
W grupie służb mundurowych w czołówce finansowej znajdują się komendanci miejscy i powiatowi policji. Nieco gorzej uposażeni są komendanci jednostek Państwowej Straży Pożarnej, zaś grupę zamykają szefowie straży miejskich. Zawsze jednak trafi się wyjątek - gorzej od głównych strażników zarabia komendant PSP w Skierniewicach.
Chociaż panuje przekonanie, że w służbach mundurowych pracować warto, to pewnie ze swoich uposażeń nie będą zadowoleni zwykli pracownicy. Wystarczy spojrzeć, ile zarabiają policjanci czy strażacy o najkrótszym stażu pracy. Ale od czegoś przecież zacząć trzeba - nie od razu jest się naczelnikiem lub komendantem.
Powodów do narzekań nie mają dyrektorzy szpitali, ordynatorzy oddziałów i lekarze. Ale pielęgniarki już tak - pensja pielęgniarki z 20-letnim stażem pracy woła o pomstę do nieba.
Podobnie sprawa się ma z pracownikami oświaty. O ile dyrektorzy szkół lub przedszkoli jakoś sobie poradzą ze swoja pensją, to szeregowi nauczyciele skazani są na biedowanie, zwłaszcza stażyści i kontraktowi. Chyba, że mają nadgodziny, co w dzisiejszej sytuacji graniczy z cudem. Powodów do zadowolenia nie mają także szeregowi pracownicy kultury.
Szczegółowe zarobki w ITS z 27 grudnia
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?