Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrok na kościelny dzwon

Aneta Grinberg
Aneta Grinberg
Sąd Odwoławczy w Łodzi utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Rawie Mazowieckiej odnośnie zakłócania ciszy nocnej przez księdza Andrzej W. z Lewina. Duchowny został uznany za winnego i skazany na miesiąc ograniczenia wolności z obowiązkiem przepracowania 30 godzin na cele społeczne. 


- Wtorkowy wyrok jest już prawomocny - mówi Grażyna Jeżewska, rzecznik Sądu Okręgowego w Łodzi.

Oskarżony duchowny nie stawił się na rozprawie odwoławczej. 

Sędzia Ewa Krajewska, która przyznała, że jeszcze nie zetknęła się z taką sprawą, wyjaśniła, że w przypadku oskarżonego doszło do wybryku. - W sensie prawnym jest to zachowanie, które narusza normy społeczne - powiedziała.

Wyjaśniła, że cisza nocna, trwająca między godz. 22 a 6, była zakłócana w Lewinie przez specjalne urządzenie elektroniczne, które emitowało trzy rodzaje dźwięków i melodii: bicie dzwonów, bicie zegara oraz pieśni religijne, co nie miało uzasadnienia, gdyż w nocy parafianie śpią i w roku liturgicznym nie odbywają się wtedy żadne nabożeństwa lub uroczystości kościelne (z wyjątkiem pasterki). 
Pierwotnie sąd w Rawie oskarżeniem objął także bicie zegara - sześć uderzeń - o godz. 6, jednak sąd w Łodzi uchylił ten zarzut.

- Także mieszkam obok kościoła, ale dzwony biją dopiero o godz. 6. W nocy ich nie słychać - mówiła Ewa Krajewska. - Nie można więc stwierdzić, że nocne bicie dzwonów należy do naszej obyczajowości.


Ze skargą na księdza wystąpili dwaj mieszkańcy Lewina (gmina Sadkowice). Obaj byli w konflikcie z duchownym. Na procesie wystąpili jako oskarżyciele posiłkowi, podczas gdy oskarżycielem publicznym była Komenda Powiatowa Policji w Rawie. 


Wiele osób, zeznając podczas procesu, potwierdziło, że nocne bicie dzwonów jest donośne i słychać je w obrębie kilkuset metrów, ale podkreślali, że im to nie przeszkadzało. Natomiast inni ludzie mówili, że im to przeszkadza, ale nie protestowali. 
Dodatkowym faktem stanowiącym o winie księdza jest to, że podczas trwającej sprawy sądowej o godz. 1.30 puszczał trwającą ponad dwie minuty znaną pieść kościelną "Chwalcie łąki umajone".


Franciszek Stępiński, oskarżyciel posiłkowy jest zadowolony z wyroku. - Nie chciałem, by była to kara pieniężna, gdyż ksiądz zebrałby po tacy i zapłaciliby wszyscy parafianie - tłumaczy. 


od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawamazowiecka.naszemiasto.pl Nasze Miasto