Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital tnie koszty

Aneta Grinberg
Po zapowiedziach zwolnień grupowych w rawskim szpitalu wypowiedzenia właśnie otrzymało 61 osób. Po negocjacjach tak znacznej redukcji udało się uniknąć. Pracę straciło 6 osób, a nie jak zapowiadano w lutym - 88. Powody do zadowolenia, choć przez łzy, mogą mieć też pielęgniarki. Nadal będą pracownikami szpitala (a nie zewnętrznej firmy), ale stracą połowę etatu.


Rawski SPZOZ to jeden z największych zakładów pracy w mieście. Zatrudnia 230 osób. Ale też jeden z najbardziej zadłużonych. 
W lutym ówczesna dyrektor Anna Idzikowska obwieściła, że nie da się uniknąć zwolnień grupowych. Pracę miało stracić 88 osób, w tym 73 pielęgniarki. To wywołało wzburzenie i niepokój. 
Miesiąc później dyrektor Idzikowska zrezygnowała z funkcji. Jej obowiązki przejął Daniel Aptapski, wówczas główny księgowy szpitala.
To był gorący czas. Władze powiatu spotykały się z pielęgniarkami, które nie zgadzały się na tak drastyczne zmiany.
Zgodnie z planem restrukturyzacyjnym, miały one zostać zwolnione, a znaczna część z nich zostałaby zatrudniona przez firmę zewnętrzną, z której usług korzysta rawski szpital. Pielęgniarki nie poddawały się. Systematycznie rozmawiały z nowym dyrektorem i negocjowały. Pielęgniarkom zależało na utrzymaniu etatów, a dyrekcji na cięciu kosztów placówki. 
Oczekiwania nie były zbieżne.
- Wdrożenie planu oszczędnościowego było konieczne - mówi Daniel Aptapski, dyrektor szpitala. - W efekcie negocjacji z załogą, ograniczyliśmy restrukturyzację do minimum.
61 pielęgniarek (miało być 71, ale 10 z nich weszło w ochronę emerytalną) otrzymało wypowiedzenia i po zakończeniu okresu wypowiedzenia przejdą na połowę etatu. Drugą część etatu będą mogły wyrobić dyżurując w firmie zewnętrznej. Część pielęgniarek jest zadowolona z takiego obrotu sprawy, bo utrzymały zatrudnienie w szpitalu. Są jednak takie, które posądzają dyrekcję o mobbing.
- Pojawił się pomysł, by zrezygnować z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych na rzecz oszczędności - mówi jedna z pielęgniarek. - Te z nas, które nie chciały ograniczać swoich przywilejów, otrzymały wypowiedzenia.
Dyrektor odpiera zarzut.
- Pomysł wyszedł od związków zawodowych. Po jego konsultacji z radcą prawnym, okazało się, że w tym przypadku musi być zachowana jednomyślność wśród pracowników. Przeprowadziliśmy wśród całej załogi ankietę z pytaniem, czy chcieliby zrezygnować z funduszu socjalnego - dodaje Daniel Aptapski. - Ankieta była imienna i 22 pracowników na 227 wypowiedziało się negatywnie. W związku z tym to rozwiązanie nie było brane dalej pod uwagę i trudno mówić o mobbingu. 
Oprócz 61 pielęgniarek, którym zostały ograniczone etaty, z 6 pracownikami rozwiązano umowy o pracę za porozumieniem stron, ale z winy leżącej po stronie pracodawcy. Chodzi o specjalistę BHP, pracownika sekretariatu i administracji. Kiedy szpital stracił kilka kontraktów z NFZ, ze świadczenia usług zrezygnowało kilku lekarzy tzw. kontraktowych.
Zwolnienie 88 osób miało przynieść 208 tys. zł oszczędności. Obecne zmiany dadzą tylko 33 tys. zł oszczędności. - Ale to nie koniec zmian - zapowiada Aptapski. - Oszczędności i dodatkowych źródeł dochodu szukamy wszędzie.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawamazowiecka.naszemiasto.pl Nasze Miasto