Anna Przerwa, mieszkanka Rawy Mazowieckiej ma czwórkę dzieci. Pranie wstawia dwa razy dziennie przez sześć dni w tygodniu. Czajnik na herbatę kilkanaście razy na dobę. Nic dziwnego, że dla niej podwyżka opłat za wodę i ścieki, które czekają rawian od kwietnia, oznacza wzrost wydatków w domowym budżecie.
- Władza może mówić, że to 5 czy 10 złotych miesięcznie więcej, ale podwyżki bombardują nas z każdej strony - wyznaje Anna Przerwa. - Teraz zdrożeje woda, ale stale rosną ceny paliw i artykułów spożywczych. Nasz portfel każde pięć złotych więcej boleśnie odczuwa.
Prezes miejskiej spółki, który wnioskował o podwyżkę, podobnie ją tłumaczył.
- Zmusza nas do tego kilka czynników - mówi Czesław Kierebiński, prezes RAWiK. - Wzrost cen energii, podatków i innych kosztów związanych z amortyzacją przy realizacji inwestycji. Podwyżka jest konieczna.
Prezes Kierebiński publicznie oświadczył, że duża inwestycja - potrzebna i korzystna dla miasta, a związana z wymianą i budową sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i deszczowej za unijne pieniądze, ma też bezpośrednie przełożenie na mieszkańców.
- Tam, gdzie wykonywana jest inwestycja wodociągowa, opłaty za wodę są większe - wyjaśniał Wojciech Skoczek, wiceburmistrz Rawy.
Planowana w Rawie podwyżka opłat za wodę i ścieki stała się tematem gorącej dyskusji na ostatniej sesji rady miasta. Prezes Kierebiński przedstawił nowe stawki, które wzrosną łącznie z 8,24 na 8,65 zł. Woda kosztować będzie 3,39 zł za metr sześcienny, a ścieki 5,26 zł. - Opłaty za wodę i ścieki w Rawie były dotychczas niższe, a teraz będą wyższe o 0,61 zł od średnich opłat w kraju - dodał prezes Kierebiński. - W drugiej połowie roku średnia krajowa zapewne się zmieni i przekroczy opłaty w Rawie.
Radny Leszek Jarosiński porównał ceny z okolicznych miast.
- W Opocznie woda kosztuje 3,03 zł, w Tomaszowie 3,39zł, w Skierniewicach 2,25 zł, a w Łowiczu 2,98zł - wylicza radny. - To samo jest ze ściekami. W Łowiczu i Opocznie stawki są poniżej 4 zł, w Tomaszowie powyżej 4, a w Rawie ponad 5 zł.
Prezes spółdzielni Adam Iwaszkiewicz również próbował bronić interesu rawian.
- W 2001 roku spółdzielcy zużyli 226 tys. 589 metrów sześciennych wody i zapłaciliśmy za to 739 tys. 855 zł - mówił Adam Iwaszkiewicz. - W 2011 pobraliśmy już tylko 186 tys. 710 metrów sześciennych, a zapłaciliśmy aż 1 mln 600 tys. 295 zł. To najlepiej obrazuje, jak wzrosły ceny za wodę.
Prezes Iwaszkiewicz tłumaczył, że społeczeństwo ubożeje, a ceny idą w górę.
- Mamy zaległości w spółdzielni w wysokości 1 mln 200 tys. zł - mówi Iwaszkiewicz. - To oznacza, że ludzi nie stać na podwyżki.
Grażyna Dębska, przewodnicząca Rady Miasta przypomniała, że spółdzielnia też podnosi opłaty. Wtórował jej wiceburmistrz Wojciech Skoczek. - Kiedy wprowadzałem się do mieszkania spółdzielczego, płaciłem 240 zł czynszu, a teraz płacę prawie 600 - wyliczył. - Więc proszę nie mówić, że w spółdzielni nic nie wzrasta.
Sławomir Stefaniak uderzył w delikatną strunę.
- Nie każdy ma pensję burmistrza - podkreślił. - Dla zwykłych mieszkańców podwyżki są dokuczliwe.
Po gorącej i długo trwającej wymianie zdań doszło do głosowania. Pomimo, że Wojciech Kuba zauważył jego bezsensowność.
- Jeśli zmiana taryf odbywa się zgodnie z prawem, to czy radni uchwalą podwyżki, czy nie, nowe opłaty i tak wejdą w życie - tłumaczył Wojciech Kuba. - Możemy nie głosować.
Inni nie tracili jednak nadziei i namawiali radnych do głosowania przeciw podwyżkom. Taki apel zgłosiła Sylwia Skóra i Sławomir Stefaniak. Stefaniak dodatkowo złożył formalny wniosek o imienne głosowanie i radni je zaakceptowali.
To jednak nie zmieniło przewidywalnego wyniku. Ośmiu radnych było "za", 6 przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?