Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sadownicy oszukani

Aneta Grinberg
Stefkar przyjął pieniądze od sadowników a teraz zamknął działalność
Stefkar przyjął pieniądze od sadowników a teraz zamknął działalność Aneta Grinberg
Sadownicy z Sadkowic i okolic mają problem z odzyskaniem własnych pieniędzy. Od początku roku skup owoców Stefkar nie wypłaca należności za dostarczone jabłka - niektórym producentom jest winny nawet po 60 tys. zł. Kiedy ci głowią się, jak odzyskać swoje należności, właściciel spółki zniknął z Sadkowic, a spółka ogłosiła upadłość.
 Sadownicy są w szoku.


- Dawno nikt nas tak nie oszukał - mówi Kazimierz Senator, sadownik z Olszowej Woli. - Właściciel prowadził skup od kilku lat. Ludzie szli do niego, bo brał wszelki asortyment. Prawie każde jabłko skupował i w każdych ilościach.

Sadownicy nabrali więc zaufania do właściciela skupu, który na ich terenie pojawił się ponad trzy lata temu. 

- Poza tym jak rzadko który wystawiał fakturę, a nie jak inni, "na zeszyt" - mówi sadownik z Lubani. - Do tej pory płacił zgodnie z zapisanym terminem 60 dni.

Wiarygodność właściciela potwierdzał również fakt, że prowadził on już podobny skup w Mazańcowicach koło Bielska Białej. W Sadkowicach zainwestował kupując nieruchomość po byłym kółku rolniczym. 

- Wyremontował budynek, wyłożył kostką teren wokół, zainwestował w sprzęt. Do tej pory wszystko było w porządku, dlaczego więc nie mieliśmy mu wierzyć? - mówi Sławomir Krawczyk, sadownik z Kalenia.


Pierwsze problemy zaczęły pojawiać się na przełomie roku.

- Chodziły słuchy, że komuś nie zapłacił, ale wierzyć mi się nie chciało, bo do tej pory przecież nie było zastrzeżeń - mówi sadownik z Sadkowic. - Dalej wstawialiśmy do niego jabłka.

Kiedy jednak okres rozliczenia faktur minął, a pieniądze nie nadchodziły, sadownicy zaczęli się niecierpliwić. 
- Początkowo tłumaczył się, że Rosjanie mu za eksport nie zapłacili, potem przestał odbierać nasze telefony - mówi Elżbieta Krawczyk z Nowego Kalenia.

W maju skup owoców Stefkar w centrum Sadkowic zamknięto. Na bramie zawisła kłódka, a pracownik przyjmujący owoce nie wiedział, gdzie podziać oczy.

- Bał się, że go ludzie zlinczują. I nie ma się co dziwić, bo po co jabłka brał, skoro wiedział, że już od dawna właściciel za nie płacił? - mówi jeden z sadowników.


Dotarliśmy do byłej pracownicy skupu. Kobieta przyznała, że odeszła, gdyż współpraca z właścicielem się nie układała. O szczegółach nie chce jednak mówić.
Sadownicy sporządzili listę poszkodowanych. Na razie jest na niej blisko 50 osób, ale ludzi ciągle przybywa. Niektórzy wstydzą się przyznać, że ktoś ich oszukał. Tak jak sadownik z Lubani.
- Mnie jest winien tylko 4 tysiące złotych, inni więcej potracili, to niech z nim wojują - mówi. - Nie liczę, że te pieniądze uda mi się odzyskać. 

Odpuszczać nie zamierza jednak Sławomir Stępniak, któremu właściciel Stefkaru jest winien 62 tys. zł.
- Poszedłem do sądu i już mam nakaz zapłaty - mówi sadownik. - Sprawę kieruję do komornika i niech mu ściąga z hipoteki. To moja ciężka praca, dlaczego mam odpuszczać? - pyta.

Większość sadowników nie działa tak szybko, jak pan Sławomir. Wolą ustalić wspólną strategię. - Najlepszy w tej sytuacji byłby pozew zbiorowy, w pojedynkę niczego nie załatwimy - mówią.


Właściciel skupu nie odpowiada na telefony. Sadownikom przysyła lakoniczne pisma informując, że nie jest w stanie w obecnej chwili zapłacić za dostarczone jabłka. Powiadamia również, że do Sądu Rejonowego w Bielsku Białej (tam mieści się siedziba spółki - przyp. red.) złożony został wniosek o ogłoszenie upadłości. 

Czytaj więcej w piątek, 17 sierpnia w Dzienniku Łódzkim ITS Wiadomości Rawskie

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawamazowiecka.naszemiasto.pl Nasze Miasto