Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

A życie się toczy... - fragment książki Wiesławy Maciejak

red.
Bohaterka – dwudziestoletnia dziewczyna Marianna, przyjechała z pewnych osobistych powodów, ze wsi do Skierniewic. Jest rok 1910.

Trudno było Mani przyzwyczaić się do życia w Skierniewicach. Miasteczko było niewielkie. Ot, rynek, kilka odchodzących od niego ulic zabudowanych drewnianymi domami, kościół, cerkiew, bóżnica i parę okazalszych budynków. Dużo było drewnianych ruder, w których gnieździła się polska i żydowska biedota. Na ulicach panował spory ruch, ludzie wciąż kręcili się, jakby nie mieli nic do roboty. Pełno było jakichś obdartusów
i żebraków.
Żyło się całkiem inaczej niż w Żelaznej. Mania przyzwyczajona od dzieciństwa do chodzenia boso, kaleczyła sobie stopy na ulicznym bruku. Raził ją miejski gwar, zamęt i smród. Małe podwórka, śmietniki i płynące rynsztokami nieczystości, były obrzydliwe dla dziewczyny, przyzwyczajonej do szerokiej przestrzeni, nieba widocznego aż po horyzont, do bujnej roślinności, do ludzi, może nie zawsze przyjaznych, ale znanych od najmłodszych lat i do roboty ciężkiej, ale wykonywanej od dzieciństwa, więc człowiekowi niestrasznej.
Każdego dnia, jeszcze przed świtem, Mania biegła z ulicy Żabieniec, gdzie mieszkała Józia, na drugi koniec miasta, do swoich państwa zajmujących w dużej willi cały parter.

W piątek, 22 lutego na łamach ITS pierwszy fragment książki skierniewickiej pisarki Wiesławy Maciejak. Zapraszamy do pasjonującej lektury

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawamazowiecka.naszemiasto.pl Nasze Miasto