Trzeba zacząć o tego, że deweloper ma pozwolenie na budowę. Obok Arkadii, przy ul. Burakowskiej mógłby postawić 120-metrowy biurowiec. Ale nie chce. W zamian – na działce po słynnej samowoli budowlanej „Czarny Kot” – proponuje apartamentowiec wysoki na 96 metrów. Zgodnie z prawem taka zamiana może odbyć się jedynie w ramach „lex developer”, za zgodą Rady Warszawy.
Jesienią, gdy złożył pierwszy wniosek, nie udało się. Miasto dopatrzyło się zbyt małej powierzchni zielonej. Teraz deweloper – Green Property Group – proponuje jego nową wersję. Jako pierwsza napisała o tym „Stołeczna”. Względem poprzedniej propozycji zmniejszono parking, by zwiększyć „powierzchnię biologicznie czynną”.
Co ciekawe, deweloper powoływał się wtedy na stołeczną „Politykę mieszkaniową – Mieszkania 2030”. Przekonywał, że zmienił zdanie w sprawie inwestycji, ponieważ w Warszawie bardziej potrzeba mieszkań, a nie biur. Dodajmy, że te kosztowałyby zapewne ponad 40 tysięcy złotych za metr.
„Wstępna liczba mieszkań została określona na minimum 198 i maksimum 280. W projektowanym budynku mogłoby zamieszkać 657 osób” – podaje Biuro Architektury. Wieżowiec ma mieć 28 kondygnacji. Dwie pierwsze zajmie handel i usługi, a kolejne mieszkania.
Co dalej z wieżowcem?
Wieżowiec, który nosi nazwę „Libero”, powstanie, gdy zgodę wyrazi Rada Warszawy. Na razie trwa etap składania uwag do wniosku. Do 3 kwietnia każdy może wypowiedzieć się – pisemnie lub mailowo – w tej sprawie. Później wniosek będzie jeszcze dokładnie weryfikowany przez Biura Architektury i Planowania Przestrzennego. Ostateczną decyzję podejmie Rada Warszawy.
Tomasz Adamek na gorąco komentuje swój pierwszy występ we freakach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?