Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prezes OSP w Rawie w ogniu zarzutów. Janusz Pałka odchodzi w niesławie

Aneta Grinberg
Janusz Pałka oddał swój strój do jednostki straży
Janusz Pałka oddał swój strój do jednostki straży Aneta Grinberg
Po wielu latach pracy na rzecz rawskiej OSP, długoletni prezes druhów Janusz Pałka odchodzi w niesławie. Musi zwrócić jednostce brakujący sprzęt.

Janusz Pałka, który przez 19 lat pełnił funkcję prezesa Ochotniczej Straży Pożarnej w Rawie, musi tłumaczyć się komisji rewizyjnej. Ta stwierdziła brak przedmiotów o łącznej wartości 20 tys. złotych.

Obecnie prezesem OSP w Rawie jest Janusz Czech, który nie chce przejąć jednostki, dopóki nie zakończy się inwentaryzacja. Ta nie przebiega pomyślnie dla Janusza Pałki, a w mieście aż huczy od plotek. Głównie dlatego, że kiedy Janusz Pałka, znany w Rawie działacz i społecznik złożył rezygnację z funkcji prezesa, pod jego adresem posypała się lawina oskarżeń.

- Komisja rewizyjna stwierdziła brak wielu sprzętów i przedmiotów. Figurują one w majątku straży, ale w magazynach ich nie ma - mówi Marek Kaczmarski, naczelnik OSP w Rawie.

Część z nich Janusz Pałka już zwrócił (m.in. agregat prądotwórczy), a za inne oddaje pieniądze. Uwagę komisji rewizyjnej zwróciły też faktury i przelewy bankowe, dotyczące rozliczenia zakupów i imprez z ostatnich lat.
- Sprawy są w toku wyjaśniania. Do czasu zakończenia prac komisji nie chcemy ujawniać żadnych informacji - mówi Stefan Męcina, skarbnik w OSP w Rawie.
Zastanowienie druhów wzbudzają też niektóre zakupy, jak na przykład latarka, nawóz, lodówka turystyczna, sekator, lakier do paznokci czy koszule. Są też zarzuty o despotyzm.

- Z ochotniczej straży zrobił sobie prywatny folwark - mówi jeden ze strażaków. - Sam rządził i pozostali nie mieli wpływu na decyzje.
- Przez Pałkę ze straży odeszło wielu ludzi - dodaje inny druh. - Teraz, po jego odejściu, wracają.
- Ze mną tak było - przyznaje Andrzej Kamiński, były dowódca sekcji płetwonurków. - Odszedłem, bo nie mogłem się porozumieć z prezesem. Teraz, po 15 latach, chcę wrócić.

Prezes Zarządu Powiatowego OSP Tadeusz Damaz też przyznaje, że nie układała mu się współpraca z prezesem miejscowej OSP. Jednak sprawy komentować nie chce. Podobnie jak Janusz Czech.
- Nie chcę o tym rozmawiać - ucina pytania Janusz Czech.

Przeciwnicy Janusza Pałki mnożą argumenty o jego trudnym sposobie bycia. Jednak wielu nie dowierza doniesieniom.
- Autokratą był, ale zasług dla straży nie można mu odmówić - mówi współpracownik Janusza Pałki, który nie chce się ujawnić. - To on "wychodził" wiele dotacji z urzędu miasta i dzięki niemu rawscy ochotnicy są jedną z najlepiej wyposażonych jednostek w okolicy.
- Jeśli tak bardzo strażacy nie mogli go znieść i był taki okropny, to czemu go z roku na rok wybierali na stanowisko prezesa? - pyta jeden z obrońców Janusza Pałki. - Gdzie była w tym czasie komisja rewizyjna i księgowy? Jeśli były jakieś niedobory w magazynie, czy niezgodności w finansach to powinny być na bieżąco rozliczane. Dlaczego nie były?

Januszowi Pałce trudno mówić o całej sytuacji. Widać, że jest mu przykro. Niedawno z błyskiem w oku opowiadał o kolejnych osiągnięciach płetwonurków, teraz jest przygaszony. - Inwentaryzacja to normalna sprawa przy zmianie władz - mówi Janusz Pałka.- Jeśli czegoś nie było na miejscu, dowożę. Pracowałem tu 19 lat. Nie uważam, by jakieś zakupy były nieuzasadnione.

Janusz Pałka wie, że oprócz zwolenników, ma też w mieście wielu przeciwników.
- Wiele decyzji, które podjąłem, mogło się nie podobać - przyznaje. - Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie podważał ich zasadność. Byłem prezesem i mogłem decydować, bo to ja o wszystko musiałem się martwić. OSP to było moje życie - podkreśla. - Kiedy chciano druhów pozbawić remizy, skutecznie o nią walczyłem. A jak wyposażyłem jednostkę, widać w magazynie. Od roku mówiłem o tym, że zrezygnuję z funkcji prezesa - przypomina. - Nie rezygnowałem, bo chciałem jeszcze postawić figurkę św. Floriana przed remizą. Teraz, kiedy już patron strażaków stoi, mogę zejść ze stanowiska.
Figurką patrona strażaków miał być pożegnany prezes Pałka. Dziś już wiadomo, że uroczystości nie będzie.

Burmistrz Eugeniusz Góraj przyznaje, że słyszał o aferze w OSP, ale tylko z doniesień. - Janusz Pałka przebywa na zwolnieniu lekarskim, a ze strażakami jestem umówiony we wtorek - mówi burmistrz miasta. - Na razie trudno mi zająć stanowisko w tej sprawie.
Do prokuratury nie wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na rawamazowiecka.naszemiasto.pl Nasze Miasto