Dwie główne organizacje związkowe działające w szkolnictwie przygotowały na środę Nauczycielski Dzień Protestu w Warszawie. Finałem ogólnopolskiej manifestacji przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów ma być złożenie petycji adresowanej do premiera.
Z województwa łódzkiego wyjedzie do stolicy ok. tysiąca członków Związku Nauczycielstwa Polskiego.
- Z Łodzi wybiera się ok. 300 osób, duże reprezentacje wyjadą też m.in. z Piotrkowa i Kutna - zapowiada Marek Ćwiek, prezes okręgu łódzkiego ZNP.
Kolejne setki nauczycieli z regionu łódzkiego mają przyjechać pod sztandarami oświatowej „Solidarności”. Ogółem pod oknami premier Kopacz ma wykrzykiwać postulaty ok. 10 tys. manifestantów z całej Polski.
Jakie to postulaty? ZNP i „Solidarność” wspólnie walczą o zwiększenie nakładów na edukację i o podniesienie płac. Żądają przeciwdziałania prywatyzacji edukacji i łamania prawa przez samorządy. Dwa ostatnie postulaty mają związek z przekazywaniem szkół przez gminy i powiaty prywatnym podmiotom, zdaniem związkowcom, często niezgodnie z prawem.
Ostatnia wielka manifestacja z udziałem nauczycieli odbyła się w kwietniu (podczas dnia protestu różnych branż zorganizowanego przez OPZZ). Wiosną w Warszawie do pracowników szkół wyszła Joanna Kluzik-Rostkowska, minister edukacji: podkreślała konieczność reform - a nie żądanych podwyżek.
Nie wiadomo, czy nauczyciele wejdą w spór z rządem PO-PSL i ogłoszą strajk. Po wyborach, jeśli władzę przejmie PiS, mogą pojawić się inne punkty sporne: ZNP jest przeciw likwidacji gimnazjów i powrotu do 8-letniej podstawówki, o czym mówi PiS.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?