MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Książki, które otwierają świat

Władysław Katarzyński
To często bibliotekarz zaproponuje autora, który otworzy nam nowe światy.
To często bibliotekarz zaproponuje autora, który otworzy nam nowe światy.
Zawsze wiele czytał. W czasie podróży szuka odbicia tego, o czym dowiedział się z książek. Uśmiech Mony Lisy okazał się bardziej tajemniczy, niż na zdjęciach.

Zawsze wiele czytał. W czasie podróży szuka odbicia tego, o czym dowiedział się z książek. Uśmiech Mony Lisy okazał się bardziej tajemniczy, niż na zdjęciach.

W Holandii szukał barw z obrazów impresjonistów, w Afryce egzotyki z dzieł Słowackiego, w Grecji wędrował śladami bohaterów Homera.

Urodził się pod Wilnem, w zaścianku Dworce. Do Polski przyjechał w pierwszym transporcie repatriantów. Według papierów stacją docelową w podróży miał być Sandomierz, zamiast tego wylądowali w Podleśnej pod Dobrym Miastem. Żartuje, że pewnie wówczas zaraził się bakcylem podróżowania. Do Wilna wraca z sentymentem, szuka śladów dzieciństwa.

- To piękne miasto, jedyne w swoim rodzaju - rozczula się pan Roman. - I drugie z Kresów, miłe mojemu sercu, Lwów. Podziwiam wspaniałość jego zabytkowej architektury.

W przeszłości uprawiał tenis i narciarstwo. Nauczył się jeździć na nartach w górach na obozie PTTK. Zdobył Górską Odznakę Turystyczną. Przewędrował z nartami i plecakiem przez całe Sudety, potem ruszył w Tatry. W międzyczasie zaliczył trzystukilometrowy spływ Dunajcem.

- Wtedy się odblokowałem, obudziła się we mnie ciekawość świata - mówi pan Roman. - A ponieważ zawsze wiele czytałem, zacząłem szukać w obcych krajach odbicia tego, o czym dowiedziałem się z książek. Czasami rzeczywistość w tej konfrontacji przerastała opisy, czasami oryginał był gorszy.

Wspanialsza niż na zdjęciach w albumach okazała się katedra w Kolonii czy też Bazylika św. Świętego Piotra w Rzymie. Uśmiech Mony Lisy bardziej tajemniczy. Do dzisiaj jest pod urokiem tego dzieła.

- Wenecja! Kiedy pojechałem tam pierwszy raz, uznałem, że to piękne, czyste miasto - wspomina pan Roman. - Wiele lat później widziałem zalane kładki, pływające w wodzie śmieci, tłumy turystów. Ale nadal jeżdżę tam chętnie.

W krajobrazach Holandii znalazł te barwy, jakie widział na obrazach impresjonistów. Urzekło go światło. Inne niż u nas.

Stepy Ukrainy były dokładnie takie same, jak w opisach sienkiewiczowskich. Mnogość barw, urozmaicony teren, bezmiar.

Zachwyciła go wielokulturowa Rosja, wspaniałe zabytki Grecji.

- Na początku lat osiemdziesiątych zaprzyjaźniłem się z olsztyńskim chórem Collegium Musicum - mówi pan Roman. - Zaczęły się podróże za do Skandynawii i za ocean.

Do USA ciągnęła go chęć sprawdzenia, na czym polega fenomen gospodarczy tego kraju, jak żyją jego obywatele, którzy doprowadzili do rozkwitu państwa. Zazdrości im organizacji życia, umiejętności wykorzystywania nadarzających się okazji. Zrozumiał, że bogactwo kraju nie tworzy się z dnia na dzień, trzeba na to długo pracować.

Skandynawowie okazali się ludźmi wyważonymi, wyciszonymi. Kiedy odwiedzał Finlandię, w Polsce istniała wyłącznie państwowa prasa. A tam w każdym większym mieście była redakcja lokalnej gazety.

- Jeszcze tego samego dnia ukazywał się o nas reportaż! - dziwi się Roman Ławrynowicz.

- Ciekawość świata obudziły we mnie książki - mówi. - Może i fakt, że od lat, jako nauczyciel, urzędnik, zwykły bibliotekarz, czy też szef biblioteki, mam ,siedzącą" pracę. Wykorzystuję więc każdą okazję, aby gdzieś się wyrwać. Teraz, ze względu na wiek i nie najlepsze zdrowie, trochę rzadziej.
Dla ludzi z branży, bibliotekarzy ma wielki szacunek. W opinii obiegowej bibliotekarz to jakby magazynier (tak jak aptekarz - sprzedawca), który podaje czytelnikowi, a potem wstawia na regał książkę.

- Mało kto uświadamia sobie, że to bibliotekarz przygotowuje i zapewnia informacje o autorach i książkach, potrafi znaleźć nie tylko potrzebny egzemplarz ukryty wśród setek tysięcy czy milionów tomów. To często bibliotekarz zaproponuje autora, który otworzy nam nowe światy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Alicja Majewska o prostych włosach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na olsztyn.naszemiasto.pl Nasze Miasto