Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zamość: Dramat bezrobotnych. PUP nie ma pieniędzy

Joanna Nowicka
archiwum
Powiatowy Urząd Pracy ma problem, bo pieniądze z Funduszu Pracy na aktywizację bezrobotnych będą w tym roku drastycznie ograniczone. Oznacza to m.in., że nie pójdziemy na staż i nie dostaniemy dofinansowania na założenie własnej działalności, bo PUP już wstrzymał przyjmowanie wniosków.

- Powiatowy Urząd Pracy w Zamościu informuje, iż od dnia 19.01.2011r., ze względu na brak środków finansowych z Funduszu Pracy wstrzymuje – do odwołania - przyjmowanie wniosków dotyczących organizacji staży, szkoleń, robót publicznych, prac interwencyjnych, doposażenia, wyposażenia stanowisk pracy oraz podjęcia działalności gospodarczej. Informacja o możliwości składania wniosków na organizację w/w form zostanie podana do wiadomości poprzez zamieszczenie jej na stronie internetowej i w siedzibie tutejszego Urzędu – czytamy na stronie zamojskiego Urzędu Pracy.

Skąd takie radykalne decyzje? Rządowa ustawa budżetowa na rok 2011 przewidziała 1484 mln zł na aktywizację osób bezrobotnych. W 2010 r. na ten cel zaplanowano 4845 mln zł! I wcale nie było tych pieniędzy za dużo ,bo wykonanie jest na poziomie 5215 mln zł. W praktyce oznacza to, że Urzędy Pracy muszą obciąć wydatki związane z aktywizacją bezrobotnych o 70%.

Tymczasem sytuacja w zamojskim Urzędzie Pracy już jest dramatyczna:
- Czekamy na oficjalne informacje w sprawie funduszy, ale z tego co wiem, dostaniemy do dyspozycji 28% kwoty jaką mieliśmy w roku ubiegłym. To pozwoli jedynie spłacić zeszłoroczne zobowiązania. Dlatego zdecydowaliśmy się zawiesić przyjmowanie wniosków. I tak byłyby rozpatrzone negatywnie, więc zdecydowaliśmy się nie oszukiwać ludzi – mówi dyrektor zamojskiego PUP, Jan Kozyra – Jeśli rzeczywiście dostaniemy tak mało pieniędzy, spróbujemy starać się inaczej poszukać funduszy, np. z projektów unijnych. Tyle, że tutaj przeważnie potrzebny jest wkład własny, na początek…

Jak zareagowali na wstrzymanie wniosków mieszkańcy Zamościa i powiatu?
- Dziś cały dzień przyjmowałem interesantów. Wszyscy pytali o tą sprawę. Jedna osoba, w szczególnie trudnej sytuacji, się rozpłakała. Nie wiem nawet jakich słów mam użyć, żeby nazwać to co się dzieje. Może w Lublinie czy Warszawie łatwiej podejmować takie decyzje, bo oni nie mają kontaktu z ludźmi… Zobaczymy, może coś jeszcze da się zrobić. Kontaktujemy się z politykami lokalnymi, będziemy naciskać. Mam nadzieję, że coś z tego wyjdzie. Jeśli nie, to nie wiem co będzie – mówi Jan Kozyra.

- Obroniłam pracę we wrześniu, czekałam na staż kilka miesięcy i dopiero ostatnio udało mi się dogadać z jedną instytucją. Tyle, że nieformalnie. Nie złożyli jeszcze pisma do Urzędu Pracy. I co? Okazuje się, że zostałam na lodzie. Po studiach staż był moją jedyną szansą, bo – poza wolontariatem – nie mam doświadczenia zawodowego. A przecież w tym roku też mnóstwo osób skończy studia. I co z nimi? – mówi Marta, absolwentka administracji.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zamosc.naszemiasto.pl Nasze Miasto