Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region: Mieszkańcy narzekają na smród wydobywający się z okolicznych pól

TOK
Polskapresse
Na polach w regionie zaczynają się pierwsze prace, a wraz z nimi uciążliwy problem dla mieszkańców.

Od kilku lat w regionie ludzie narzekają na smród wydobywający się z okolicznych pól. Wszystkiemu winny jest nawóz naturalny, który rozlewany jest tam przez miejscowych rolników. Ludzie buntują się, bo smród jest tak uciążliwy, że nie sposób wytrzymać.
– Nadeszła wiosna, a ja zamiast cieszyć się świetną pogodą, muszę siedzieć w domu, bo na zewnątrz wszędzie śmierdzi – narzeka Natalia Majewicz, mieszkanka Żarskiej Wsi. W ostatnim tygodniu na polach w okolicach miejscowości, Józef Bąk, tutejszy rolnik rozpoczął prace przygotowujące pola pod uprawę kukurydzy. – Na swoich uprawach wylałem nawóz naturalny w postaci kiszonki – wyjaśnia Bąk.
Substancja pochodzi z miejskiej biogazowni w Zittau.

– Wszystkie badania dowiodły, że jest to najzdrowszy naturalny nawóz, który przy prawidłowym dozowaniu nie szkodzi glebie ani wodom gruntowym – dodaje rolnik.
We wsi oburzeni mieszkańcy postanowili sprawę zgłosić do władz gminy Zgorzelec oraz na policję. – Obecnie sprawdzamy, czy dokumenty, które posiada rolnik, obejmują także pozwolenie na przywóz takich substancji zza granicy – informuje asp. Antoni Owsiak, oficer prasowy KPP w Zgorzelcu.
Piotr Machaj, zastępca wójta gminy Zgorzelec przekazał nam, że gmina zbadała sprawę i okazało się, że wszystkie działania rolnika są jak najbardziej legalne. – Nikt nie jest w stanie zakazać panu Bąkowi nawożenia pól tym nawozem – mówi Machaj. Wyjaśnia, że rolnik posiada wszystkie zgody z ministerstwa rolnictwa na używanie tego typu nawozu.
Józef Bąk odnosi się także do zarzutów ludzi, którzy twierdzą, że niemiecki nawóz jest przywożony do Polski, bo używanie go w Niemczech jest zabronione.
– Takie informacje są kompletnie oderwane od rzeczywistości i nie mają nic wspólnego z prawdą – zaznacza rolnik. Dodaje, że wbrew powszechnym informacjom nawóz nie jest przekazywany za darmo. – Za sam transport i nawóz płacę spore sumy pieniędzy i dlatego będę domagał się odszkodowań od ludzi przez których nie dojechało do mnie kilka transportów – zapowiada Bąk.
Jak na dziś wygląda sytuacja prawna? Przy używaniu takiego nawozu, rolnicy nie potrzebują opinii środowiskowych. Ponadto w naszym kraju nie ma ustalonych norm zapachowych. W Sejmie dopiero powstaje projekt ustawy odorowej, która będzie regulować tego typu sprawy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zgorzelec.naszemiasto.pl Nasze Miasto