Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Protest nauczycieli w Warszawie. Nauczyciele i związkowcy strajkowali na ulicach [WIDEO, ZDJĘCIA]

Leszek Rudziński (AIP)
Protest nauczycieli w Warszawie. Nauczyciele i związkowcy strajkowali na ulicach [WIDEO, ZDJĘCIA]
Protest nauczycieli w Warszawie. Nauczyciele i związkowcy strajkowali na ulicach [WIDEO, ZDJĘCIA] Piotr Smoliński
Do Warszawy przyjechali nauczyciele z całej Polski, aby demonstrować przed Ministerstwem Edukacji Narodowej. Pomimo niesprzyjającej aury tysiące nauczycieli z całej Polski wyruszyło o godz. 11.00 z warszawskiego Torwaru i zmierzało w kierunku Ministerstwa Edukacji. Tego samego dnia odbyła się też manifestacja związkowców OPZZ.

Pedagodzy ubrani byli w koszulki z logo Związku Nauczycielstwa Polskiego, trzymli balony z napisem ,,Joanna robi nas w balona” oraz transparenty z halsami takimi jak ,,Domagamy się wynagrodzenia za pracę, nie jałmużny”, czy ,,Razem dla edukacji”. Całość uzupełniały głośnie dźwięki trąbek, klaksonów, bębnów i dzwonków.

Kolumna nauczycieli podzielona była na kilka części. Przed każdą grupą jechał samochód z głośnikami, aby przekaz wygłaszany po kolei przez zarządy poszczególnych grup rejonowych Związku Nauczycielstwa Polskiego był słyszalny dla całej kolumny. - Obserwujemy niesamowity bałagan w oświacie, dziką prywatyzację, łamanie prawa, przymykanie oka przez Ministerstwo Edukacji na to co dzieje się z prywatyzacją i likwidacją szkół. Nikt nie liczy się z opinią nauczycieli – mówi Agencji Informacyjnej Polska Press Ewa Ziółkowska, prezes oddziału ZNP w Piotrkowie Trybunalskim.

Szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, wraz z delegacją związkowców wręczył minister Joannie Kluzik-Rostkowskiej petycje z żądaniami oraz balon z napisem ,,Joanna robi nas w balona”.
Przed gmachem ministerstwa została odczytana treść petycji. Pedagodzy żądają m.in. podwyżek płac od stycznia 2016 r., rozpoczęcia prac nad ustawą o systemie oświaty, zahamowania likwidacji szkół i przedszkoli.
Przed budynkiem MEN ustawiona została mobilna platforma, na której przedstawiciele poszczególnych gałęzi ZNP z różnych rejonów Polski wygaszają swoje zastrzeżenia co do pracy ministerstwa i sytuacji polskiej edukacji.

Po wizycie w MEN demonstrujący nauczyciele chcą udać się przed Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Jednak, z powodu wizyty Ewy Kopacz we Włoszech nie mają szans na spotkanie z szefową rządu. - Jeśli pani premier uważa, że ma teraz ważniejsze sprawy niż problemy, jakie są w kraju, to gratuluję jej dobrego samopoczucia. W tej chwili mamy postępującą degradację szkolnictwa i pozycji nauczyciela. Jeśli w kraju nie będzie autorytetów i nie będziemy mieli się na czym oprzeć, to nie zbudujemy dobrego demokratycznego państwa – dodaje Ziółkowska.

Zdaniem organizatorów sobotniego strajku – Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych – pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów mogło demonstrować nawet 60 tys. osób. Szeroko komentowana była nieobecność premier Ewy Kopacz, która w od piątku przebywa we Włoszech.

Związkowcy z OPZZ złożyli w sobotę petycję adresowaną do premier Ewy Kopacz. Przed jej kancelarią zebrali się przedstawiciele różnych branż m.in. transportu, górnictwa, energetyki, przemysłu chemicznego, budownictwa, przemysłu spożywczego, rolnictwa i edukacji.

Przed KPRM stanął przerobiony wóz strażacki, z którego szefowie związków z poszczególnych odłamów zawodowych mogli wygłosić swoje żądania i wyrazić swoje niezadowolenie. – Nie chcemy być śmieciami i pracować na umowach śmieciowych – krzyczeli protestujący związkowcy z OPZZ.

Podczas demonstracji padały ostre słowa pod kierunkiem szefowej rządu Ewy Kopacz, która podczas demonstracji przebywała we włoskiej Bolonii na uroczystościach 70. rocznicy wyzwoleni miasta. - Premier Kopacz wiedziała, że jest ogólnopolska akcja protestacyjna, a jednak wyjechała. My nie możemy na nią czekać – powiedział Agencji Informacyjnej Polska Press asp. Waldemar Bałkowiec, przewodniczący Lubelskiego Związku Strażaków ,,Florian”. Przedstawiciel strażaków podkreślił, że szeregowi pracownicy Państwowej Straży Pożarnej od siedmiu lat nie otrzymali podwyżki. - Nie może być tak, że my dbamy o bezpieczeństwo naszych obywateli, a sami nie możemy wyżywić naszych dzieci, wnuków i żon. To niedopuszczalne, żeby strażak, który naraża własne życie nie mógł godnie żyć i utrzymać swojej rodziny – dodał asp. Bałkowiec.

Organizatorem protestu było Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych, które żąda spełnienia 12 postulatów. Domaga się m.in. walki z tzw. umowami śmieciowymi, wyższych płac w budżetówce i minimalnej płacy godzinowej.

Na manifestacji obecni byli także rolnicy, których miasteczko stanęło przed kancelarią premiera już w połowie lutego b.r. - Stoimy tu już od dwóch miesięcy. W tym czasie pani premier Kopacz nawet do nas przez okno nie wyjrzała. Skoro nas od 60 dni ignoruje, to nie dziwię się, że zignorowała tak potężną manifestację – powiedział AIP Zbigniew Obrocki, zastępca przewodniczącego NSZZ ,,Solidarność” Rolników Indywidualnych.

Protestujący rolnik twierdzi, że obecne działania Sejmu to „buble legislacyjne, szkodzące bardziej rolnikom niż te ustawy, które do tej pory były”. Podkreślił natomiast postulaty rolników dotyczą całego społeczeństwa. - Walczymy o polską ziemię, o polskie lasy, o polską żywność i polską produkcję – powiedział Obrocki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto