Rozmawiano m.in. o przepełnionych, zdaniem nauczycieli, szkołach podstawowych, w których po dołączeniu kolejnych klas dzieci i młodzież będą się uczyły na zmiany.
- Rodzice obecnych gimnazjalistów, podobnie jak politycy, którzy chcą likwidacji gimnazjów, znają tylko jedną rzeczywistość, którą jest ośmioklasowa szkoła podstawowa. Ich zdaniem, to dobry pomysł. Nic dziwnego, byli młodzi i świat wydawał się piękniejszy - uważa Dariusz Rodzoch, polonista z Gimnazjum nr 10. Nauczyciele dużo mówili także o krążącym w społeczeństwie stereotypie gimnazjum jako miejscu agresji. Nie ukrywali też, że boją się zwolnień i wysyłania ich siłą na emerytury. Padły także słowa, że pomysł likwidacji to próba odwrócenia uwagi od podwyżek dla nauczycieli.
Według planów PiS, na system edukacji miałaby się składać ośmioklasowa podstawówka (w tym czteroletnia edukacja wczesnoszkolna) i czteroletnia szkoła średnia.
- Zdaję sobie sprawę z niedoskonałości dotychczasowego ustroju szkolnego, ale nie oznacza to, że przywrócenie ośmioklasowej szkoły podstawowej rozwiąże wszystkie problemy. Konieczne są na pewno zmiany programowe - uważa Lech Sprawka, polityk PiS, były kurator oświaty i wiceminister edukacji. - Zmiana strukturalna będzie kosztowna, dlatego przed podjęciem ostatecznych decyzji należy spokojnie i z wielu punktów widzenia przeprowadzić rzeczową dyskusję.
Sprawka zaznaczył, że najważniejszym zadaniem na 2016 r. jest przywrócenie obowiązku szkolnego dla siedmiolatków z prawem posłania przez rodziców sześciolatków do szkoły.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?