By mieć pewne miejsce w półfinałach Mistrzostw Świata reprezentacja Polski musiała wygrać przynajmniej dwa sety.
Hala Atlas Areny w Łodzi wypełniła się w czwartek wyjątkowo wcześnie. Meczu o tak wielką stawkę w siatkówce Polska jeszcze nie widziała, a gdy do tego dołożymy, że rywalem była Rosja, zagrane przez prowadzących "Deszcze niespokojne" dopełniały tylko atmosfery.
Polska - Rosja. Kibice w Łodzi w Atlas Arenie. Mistrzostwa Świata w siatkówce 2014 [ZDJĘCIA]
Od pierwszej piłki Polacy grali wyśmienicie. Dwa asy z rzędu Fabiana Drzyzgi już na początku spotkania dały polskiej drużynie przewagę, ale - co chyba najważniejsze - wprowadziło nerwowość po drugiej stronie siatki. Aleksiejowi Spirydonowowi trzęsły się ręce i to dosłownie, bo psuł piłkę za piłką uderzając raz po raz po autach.
W końcu wściekły trener Andriej Woronkow odesłał go do kwadratu dla rezerwowych i gra Rosjan wyraźnie się poprawiła.
Choć polski zespół prowadził już 20:14, niestety Rosjanom udało się wrócić do gry, a po asie Nikołaja Pawłowa było już tylko 22:20. Na więcej jednak biało-czerwoni nie pozwolili.
Gdy w drugim secie Sborna prowadziła 17:15, w Atlas Arenie zrobiło się nerwowo. Na krótko, bo popis Polaków miał dopiero nadejść. Pięć punktów z rzędu, w tym as Piotra Nowakowskiego, kapitalny blok Karola Kłosa, czy wreszcie skuteczny atak Winiarskiego sprawiły, że Polacy odzyskali inicjatywę. A genialni kibice nie pozwolili im się już zatrzymać. W ostatniej akcji tej partii po bloku Mateusza Miki, fani wpadli w ekstazę.
2:0 oczywiście rozbudziło apetyty polskich graczy, choć cel podstawowy został zrealizowany.
Gdy zespoły wróciły z szatni, po polskiej stronie widać było rozprężenie, ale - bądźmy ludźmi - trudno się było temu dziwić. Jeszcze cztery dni temu siatkarska Polska była w żałobie po wylosowaniu Brazylii i Rosji, a tymczasem po drugim secie drugiego meczu było już pewne, że Polacy walczyć będą w półfinale. Trudno w takim wypadku zachować koncentrację.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?