Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Daniel Aptapski jako p.o. dyrektora szpitala w Rawie Mazowieckiej

Aneta Grinberg
Daniel Aptapski pełni obowiązki dyrektora szpitala. Ma o czym myśleć
Daniel Aptapski pełni obowiązki dyrektora szpitala. Ma o czym myśleć Aneta Grinberg
Daniel Aptapski w środę został powołany jako p.o. dyrektora szpitala w Rawie Mazowieckiej. Zastąpi na stanowisku Annę Idzikowską

Szpital rawski i sytuacja w placówce jest od kilku tygodni tematem numer jeden w Rawie i powiecie. Lawinę pytań i wzajemnych oskarżeń spowodowała zapowiedź grupowych zwolnień. Gorącą atmosferę podgrzała informacja o rezygnacji Anny Idzikowskiej z funkcji dyrektora. Czy powołanie jej następcy w osobie Daniela Aptapskiego, obecnego głównego księgowego, ostudzi emocje?

W miniony poniedziałek nic nie zapowiadało przełomu w sprawie. Spotkali się członkowie tzw. komisji zdrowia działającej w strukturach Rady Powiatu Rawskiego. W obradach wzięli również udział pracownicy szpitala. Padały zarzuty, na które nie miał kto odpowiadać, bo dyrektor szpitala będąca na wypowiedzeniu, nie skorzystała z zaproszenia. Dostarczyła natomiast zwolnienie lekarskie i tym samym poczuła się zwolniona z udzielenia odpowiedzi zainteresowanym.

A pytań, a w zasadzie zarzutów, wyrzucanych z prędkością karabinu maszynowego, po przedstawieniu sprawozdania finansowego nie brakowało. Zaczęła radna Teresa Pietrzak.
- Szpital zrezygnował ze świadczenia wielu usług, bo podobno były nieopłacalne - zauważyła. - Kiedy przejęły je inne firmy, zarabiają na nich. Nie rozumiem też, jak borykający się z problemami finansowymi szpital, mógł sobie pozwolić na tak drogie dyżury lekarskie? - pytała. - 40 zł za godzinę to dużo.

Tę wypowiedź zgromadzone na sali pielęgniarki, które czekają zwolnienia grupowe, nagrodziły brawami. Zachęcona nimi Teresa Pietrzak zaproponowała również wstrzymanie restrukturyzacji na obecnych zasadach i zaleciła przekształcenie szpitala w spółkę, ale przez likwidację i włączenie w proces okoliczne samorządy oraz NZOZ-y.

Wypowiedź zdumiała wicestarostę Mariana Krzyczkowskiego, który określił ją "jednym wielkim nieporozumieniem". - Jak taką propozycję może składać osoba, która jest radną od tylu lat i powinna znać realia? - pytał. - Przecież doskonale pani wie, że spółka jest nam potrzebna do otrzymania dotacji na spłatę części zadłużenia.
To jednak nie przekonało radnej, która kontynuowała swoje wypowiedzi. Próbował je ukrócić wiceprzewodniczący rady. - Próbuje pani wywrzeć wrażenie, że tylko pani zależy na szpitalu - ocenił Marek Dobek.

Inni radni, co prawda nie publicznie, ale szeptem, kwitowali wypowiedzi Teresy Pietrzak jako uprawianie populizmu.
Radna Katarzyna Urbańska też miała wiele pytań dotyczących funkcjonowania rawskiego szpitala. Ubolewała jednak, że nie ma ich komu zadać. - To spotkanie uważam za bezsensowne - stwierdziła.

Witold Szymański, przewodniczący komisji zdrowia tłumaczył, że dyrektor zawiadomienie o spotkaniu otrzymała. Przedłożyła jednak zwolnienie lekarskie.
Podczas spotkania światło dziennie ujrzały sprawy, o których dotychczas mówiło się co najwyżej w szpitalnych kuluarach. Chodzi między innymi o to, że jeden z lekarzy pogotowia podpisał z Narodowym Funduszem Zdrowia umowę na leczenie bólu. W ten sposób pracownik szpitala stał się konkurentem dla firmy, która go zatrudnia.
- To niedopuszczalne! Ta sprawa powinna się znaleźć w sądzie - grzmiała opozycja.

Wicestarosta Marian Krzyczkowski po spotkaniu poinformował, że sprawa jest w toku wyjaśniania.
- Lekarz podpisał zobowiązanie, że poza szpitalem nie będzie pracował w innych firmach medycznych. Szpital nie płacił mu jednak za tę lojalność - tłumaczy wicestarosta. - Podobnie postępują inni lekarze, którzy pracują w szpitalu i świadczą usługi na rzecz prywatnych NZOZ-ów lub prowadzą prywatne praktyki. Przecież oni też są konkurencją dla szpitala.

Andrzej Latek, dyrektor wydziału polityki społecznej uważa, że takie działania nie przyniosą nic dobrego. - Trzeba robić to, co konieczne, aby ratować szpital, a nie dywagować o tym samym - stwierdził Latek. - Szpital leży nam wszystkim na sercu. Szukamy pieniędzy na remont dachu i termomodernizację budynku.
Zarząd powiatu natomiast u wojewody łódzkiego walczy o przywrócenie do pracy karetki, którą odebrano szpitalowi w tym roku. Po zmianach w systemie ratownictwa drastycznie wydłużył się czas dojazdu do chorego. Tylko w ciągu dwóch pierwszych miesięcy roku odnotowano 43 przekroczenia czasu. Poza miastem czas dojazdu wydłużył się do 70, a nawet 115 minut. Takie sytuacje zdarzyły się aż 72 razy.

Sytuacja stawała się więc coraz bardziej dramatyczna.
- Trzeba było zareagować szybko - stwierdził Józef Matysiak, starosta rawski. - W minioną środę Zarząd Powiatu Rawskiego powołał na stanowisko dyrektora szpitala Daniela Aptapskiego, dotychczasowego głównego księgowego placówki. - Będzie pełnił tę funkcję do czasu rozstrzygnięcia konkursu - dodaje Marian Krzyczkowski.
Jakie Aptapski ma pomysły na ratowanie szpitala? - Najpierw zapoznam się z jego funkcjonowaniem nie tylko od strony ekonomiczno-finansowej - mówi Daniel Aptapski. - Mam kilka pomysłów, ale nie chcę ich jeszcze przedstawia publicznie. Teraz, jako księgowy, muszę dokończyć rozliczenia finansowe.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Daniel Aptapski jako p.o. dyrektora szpitala w Rawie Mazowieckiej - Rawa Mazowiecka Nasze Miasto

Wróć na rawamazowiecka.naszemiasto.pl Nasze Miasto