18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czarna Dąbrówka: Urzędnicy grożą sądem Rudiemu Schuberthowi, bo nie podpisał umowy na wywóz śmieci. Inni mieszkańcy mają podobny kłopot

Leszek Literski
Rudi Schuberth nie podpisał umowy na wywóz śmieci, ale zamierza to zrobić
Rudi Schuberth nie podpisał umowy na wywóz śmieci, ale zamierza to zrobić FOT. BRUNO FIDRYCH
Znany artysta Rudi Schuberth ma kłopoty. Gmina Czarna Dąbrówka (pow. bytowski) grozi mu skierowaniem sprawy do sądu, bo nie podpisał umowy na wywóz śmieci. Piosenkarz jest traktowany jak wszyscy inni, którzy łamią w ten sposób prawo.

– Wyślemy panu Schuberthowi pismo. Musi powiedzieć, co robi z odpadami komunalnymi. Aktualnej umowy na wywóz nieczystości nie ma, więc albo ją podpisze, albo grozi mu wysoka grzywna – ostrzega Władysław Ulanowski, wicewójt Czarnej Dąbrówki.

Cała sprawa to skutek wzmożonych kontroli. Okazało się, że w miejscowości Otnoga, gdzie leży posiadłość gdańskiego artysty, umów wywozu śmieci nie podpisał nikt. Urzędnicy obawiają się, że odpady lądują w lesie. Artysta zapewnia, że wywozi je... przyczepką do Gdańska. Urzędnicy nie przyjmują takiego tłumaczenia. Żądają umowy z miejscowym odbiorcą śmieci.

Dotąd w gminie Czarna Dąbrówka zawarto 916 umów z dwoma przewoźnikami, co stanowi 57,6 procent wszystkich gospodarstw.

– Do każdego wysłaliśmy pismo. Na podstawie zaświadczenia od odbiorcy odpadów mieszkańcy muszą udowodnić, że śmieci są wywożone w sposób zgodny z prawem – podkreśla Ulanowski.

Jeśli ktoś nie ma umowy, to musi ją podpisać. Jeśli tego nie uczyni, to w sądzie może zostać mu wymierzona grzywna w wysokości nawet 5 tys. zł.
Ulanowski przypuszcza, że część mieszkańców zakopuje odpady.

– Kiedyś zwróciliśmy się do jednego ze starszych obywateli. Początkowo odmówił podpisania umowy. Po kilku dniach sam się do nas zgłosił. Podpisał umowę przyznając, że do tej pory odpady zakopywał – opowiada Ulanowski.

W niedalekiej gminie Miastko trwa podobna akcja, ale w wykonaniu Straży Miejskiej. Wręczono już kilkadziesiąt mandatów. Każdy w wysokości kilkuset złotych. Jednocześnie komendant Krzysztof Kuc przeczesuje wszystkie dzikie wysypiska. Ostatnio, jak mówi, przez dwie godziny własnoręcznie grzebał w stercie śmieci.

– Udało mi się znaleźć fakturę z danymi osobowymi. To dowód, dzięki któremu znaleźliśmy sprawcę – nie ukrywa zadowolenia Krzysztof Kuc.

Mieszkaniec podmiasteckiej wsi, oprócz 500-złotowego mandatu za wyrzucenie śmieci do lasu, otrzymał jeszcze 100 złotych kary za brak dokumentacji potwierdzającej wywóz nieczystości stałych w miejscu zamieszkania.

Więcej o "śmieciowym" problemie w gminach, o ostrej walce Miastka i Czarnej Dąbrówki z podejrzanymi obywatelami, a także wywiad z Rudim Shuberthem w czwartek 22.04 w "Dzienniku Bałtyckim".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bytow.naszemiasto.pl Nasze Miasto