Kończy się proces sądowy w jednej z najgłośniejszych spraw karnych związanych z powiatem łowickim. Można się spodziewać, że na przełomie września i października zapadnie wyrok w procesie dotyczącym nieprawidłowości w katolickiej rozgłośni.
Były już ksiądz dyrektor został oskarżony przez Prokuraturę Rejonową w Łowiczu o szereg oszustw związanych z pozyskiwaniem i rozliczaniem dotacji z instytucji publicznych. Ks. Sipak zapewnia, że jest niewinny.
Z kolei skierniewiczanka przyznała się do podrobienia ponad 125 dokumentów. Twierdzi jednak, że nie dokonywała z dyrektorem zarzucanych im oszustw. Obojgu oskarżonym grozi do 8 lat więzienia.
Sędzia Anna Gronkiewicz - Fastyn przesłuchała wczoraj biegłą sądową, która księgowością zajmuje się już od 26 lat. Iwona Stańczyk po analizie przedłożonych jej do oceny dokumentów związanych z radiową i agencyjną księgowością stwierdziła, że czegoś takiego nie widziała jeszcze w swojej karierze. Bilanse zamknięcia jednego roku nijak miały się do otwarcia kolejnego. Co ciekawe, księgowa w swoje dokumentacji notowała ujemne bilanse księgowe, co jest z punktu widzenia biegłej Stańczyk czymś niemożliwym. Wedle jej oceny księgowość działała w obu instytucjach nie tylko wybiórczo, to jeszcze nierzetelnie. Za naruszenie prawa odpowiada w głównej mierze zarząd firmy.
Wezwana na świadka biegła nie kryła, że gdyby ona sama, podobnie jak Elżbieta Ł., była "chórzystką, to "musiałaby stracić rozum", aby zabrać się z prowadzenie księgowości .
Czy, kto i w jakiej mierze zawinił w tej głośnej sprawie okaże się już za kilka miesięcy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?